Zimowisko 2011 w Białym Dunajcu |
Wspomnienia z zimowiska Zimowisko w Białym Dunajcu połączone ze zwiedzaniem Tatr, nauką jazdy na nartach, jazdy na łyżwach oraz z wycieczkami do Krakowa, Zakopanego. Jak co roku, dzięki Gminnemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej i Zespołowi Szkół w Rymaniu, nasza młodzież miała okazję wyjeżdżać na zimowiska w czasie ferii zimowych. Każdy, kto raz pojechał w góry na zimowisko dla początkujących narciarzy, aby zmierzyć się z prawdziwym żywiołem białego szaleństwa, miał okazję przeżyć niesamowitą przygodę, poznać przyjaciół z prawdziwego zdarzenia. Na nudę nie było czasu. Jeżeli chodzi o samą jazdę na nartach, to gdyby to było możliwe, nasza młodzież spędziłaby całe dnie na stokach, od świtu do nocy. Każdy jeździł jak potrafił, i z dnia na dzień podnosił swoje kwalifikacje pod fachowym okiem naszego instruktora. Podczas zajęć obowiązkowych, które sprawiały uczestnikom wiele radości, oprócz ćwiczeń poprawiających technikę jazdy na dwóch deskach zdarzały się i zabawy. I jeżeli ktoś myśli, że nie można bawić się na nartach, to się myli, zjazd pod tytułem ciuchcia, w którym uczestnicy całą grupą: stają jeden za drugim, obejmują się w pasie i po prostu zjeżdżają. Nasza młodzież starała się być na stoku profesjonalistami i naśladowała naszego instruktora narciarstwa w każdym calu, zwłaszcza wtedy, gdy uczestnicy byli nagrywani a następnie wieczorem odbywała się wspólna nauka regulaminu narciarza i przyjmowanie wskazówek od instruktora, jakich błędów nie popełniać, by na nartach, szaleć bezpiecznie, bo bezpieczeństwo jest jednak górą. A wieczory młodzież spędzała przy kominku, podczas wspólnego śpiewania przebojów tych starszych i tych nowszych, nie obyło się też bez dyskotek.
Było co wspominać… wspaniałe koleżanki i koledzy, szusowanie na nartach po bialutkim śniegu, zabawy, gry, konkursy i wiele innych atrakcji. No i oscypki, którymi pachniały w autokarze w drodze powrotnej. Jest i smutna chwila wyprawy w góry, czyli powrót.
Więcej zdjęć w naszej Galerii Zdjęć |